Dwadzieścia lat temu...
...przeczytałam w prasie naukowej, jakie ulepszacze dodaje się do pieczenia pieczywa... Byłam tak wstrząśnięta tymi informacjami, że postanowiłam sama piec chleby dla swojej rodziny. Po kilku latach znajomi zaczęli prosić mnie o pieczenie coraz większej ilości chlebów. Mój mąż Jacek, wpadł na pomysł stworzenia Pracowni „Chlebuś Domowy” i tak rozpoczęła się nasza „przygoda „ z pieczeniem bez chemii.
Chleby piekę wyłącznie na żytnim zakwasie i bez drożdży. Jedzenie takiego pieczywa ma mnóstwo korzyści dla zdrowia, ponieważ zawiera ono aminokwasy, błonnik pokarmowy, witaminy z grupy B, kwas foliowy oraz cynk, magnez, wapń i żelazo. Proces fermentacji powoduje powstawanie kwasu mlekowego, który stymuluje pracę przewodu pokarmowego.
Do pieczenia używam mąki żytniej grubo mielonej (czasem można w niej zobaczyć płatki chabrów). Dzięki takiej mące chleb długo zachowuje świeżość – znam osoby, które jadły mój chleb po 19 dniach od upieczenia. Skórka zwykle jest twarda i chrupiąca, ale pieczywo w środku jest miękkie. Wygodnie jest kroić te chleby krajalnicą, można kroić cieniutkie kromeczki... Pieczywo najlepiej przechowywać w lnianej ściereczce w lodówce lub w chłodnym miejscu.
Wszystkie chlebki z mojej Pracowni są wyrabiane ręcznie. Proces przygotowania pieczywa na zakwasie jest długi i wymaga troskliwego traktowania.
Polecam moje produkty i mam nadzieję, że ich smak was oczaruje :)."
~ Małgorzata Malczewska











